Mniej znaczy więcej: artystyczne gry mobilne

Gra mobilna iOS/Android Transmission by Science Museum, źródło obrazka

Najnowsze trendy pokazują, że coraz większą wagę przywiązujemy do wyborów, których dokonujemy na co dzień: do tego co i jak jemy, z jakich urządzeń korzystamy (tych ekologicznych) i w co się ubieramy (precz modo sezonowa!). Bardziej świadomie chcemy wybierać treści wyświetlane przez najbliższe nam urządzenia – smartfony –  których z roku na rok używamy coraz częściej i intensywniej. Odpowiedzą na zachłyśnięcie się mobilnymi technologiami stał się cyfrowy minimalizm, który powoli wchodzi do mainstreamu. Jako cyfrowi minimaliści zwracamy uwagę na to, by towarzyszące nam w codziennym życiu technologie przynosiły więcej korzyści niż strat: zmarnowanego czasu, niewyspania, niezdrowego pobudzenia. Chcemy używać smartfonów w ściśle określonym celu i nie zastępować realnych relacji tymi wirtualnymi. Coraz częściej wdrażamy w swoje życie zasady cyfrowego minimalizmu: wyłączamy powiadomienia, robimy detoks od mediów społecznościowych, kompulsywnego lajkowania i scrollowania, wychodząc zostawiamy smartfon w domu, a wszystko po to, by odetchnąć nieco od intensywności kontaktu z technologią.

Mniej znaczy więcej

Wśród twórców i entuzjastów aplikacji mobilnych krąży powiedzenie, że jeśli jest jakaś potrzeba, to na pewno jest już apka, która na nią odpowiada. Nie inaczej jest w tym przypadku. Wśród 5 milionów gier i aplikacji mobilnych, dostępnych obecnie w App Store i Google Play są też takie, które ułatwią odcięcie od ciągłych powiadomień i mediów społecznościowych, pozwolą lepiej skupić się i zrelaksować. Jedna z moich ulubionych to Forest – stay focused. Korzystając z niej możemy…posadzić drzewo i to wcale nie wirtualne!

Jako coraz bardziej świadomi kuratorzy samych siebie i treści, które do nas trafiają, krytyczniej podchodzimy też do instalowanych na smartfonie aplikacji. Odrzucamy te, które zawierają inwazyjne reklamy, denerwujące in-appy, czy też takich, które zbierają i sprzedają nasze dane – nie do końca wiadomo gdzie i komu. Zwracamy coraz większą uwagę na przydatność i wygodę w użytkowaniu aplikacji. Jednak nie bylibyśmy ludźmi, gdybyśmy – tak jak i nasi przodkowie – nie szukali rozrywki i sposobu na odstresowanie, także w najbliższej nam cyfrowej przestrzeni: w smartfonach, pośród dostępnych tam gier i aplikacji.

Gry mobilne

Jak pokazuje raport State of online gaming 2019 średnio aż 3 godziny tygodniowo gramy w gry mobilne na tabletach i smartfonach. To już prawie tyle samo, ile średnio poświęcamy na grę na konsolach i komputerach. Najczęściej pobierane gry mobilne to bardzo dobrze wykonane, lecz mało oryginalne i wizualnie fast-foodowe produkcje z ogromem interakcji, kontrastowych kolorów, dźwięków. Za ich sukcesem często stoją świetnie przemyślane modele biznesowe i solidne budżety reklamowe. Najchętniej na mobile gramy w gry rekreacyjne (ang. casual), przygodowe, symulacje, puzzle, RPG, wyścigi, tap games, HOPA (ang. hidden object puzzle adventure), strategiczne czy też przyrostowe (ang. idle clicker).

Wciąż nieco mniejszą popularnością cieszą się produkcje bardziej niszowe, o prostszych, mniej krzykliwych interfejsach, przełamujące granice gatunków i konwencji, zaprojektowane przez artystów i entuzjastów gier, a nie specjalistów od marketingu i promocji. Gry, które są nie tylko źródłem rozrywki, ale i estetycznych odczuć dźwiękowych i wizualnych, takie, które ułatwiają obcowanie ze sztuką, skłaniają do refleksji, uspokajają, wzmacniają kreatywność, rozwijają wyobraźnię przestrzenną, logiczne myślenie, a także…zachęcają do nawiązania lub pogłębienia relacji z innymi.

Zagracie? Oto zestaw najlepszych (moim zdaniem) artystycznych gier mobilnych.

Artyści inspirują!

Coraz więcej gier mobilnych czerpie z dorobku artystów wizualnych, remiksując ich utwory i włączając je powtórnie do obiegu. Jedną z nich jest Hocus – minimalistyczna gra mobilna, inspirowana grafikami M.C. Eschera, zmarłego w 1972 roku holenderskiego artysty, autora fascynujących grafik i rysunków, przedstawiających przestrzenie z zaburzoną perspektywą, sprzeczne z doświadczeniem wzrokowym i prawami fizyki. Hocus zmusza do myślenia, gra z naszymi wyobrażeniami i przyzwyczajeniami dotyczącymi przestrzeni trójwymiarowej.

Gra mobilna Android/iOS Hocus by gamer.in, źródło obrazka

Escher inspiruje wielu twórców gier video i mobile np. autorów gry Monument Valley –  przestrzennych puzzli inspirowanych litografią pt. Relativity Eschera z 1953 roku, po których gracz przemieszcza się łamiąc zasady perspektywy. Innym holenderskim artystą inspirującym twórców gier mobilnych jest kochany przez popkulturę Vincent Van Gogh. Jego twórczość, a w szczególności seria trzech obrazów przedstawiających sypialnię artysty w Arles, stała się scenografią prostej gry typu escape room pod tytułem Cube Escape: Arles. Wyjścia z pokoju zagadek szukamy pośród mebli, obrazów, przedmiotów i ubrań artysty.

Gra mobilna iOS/Android Cube Escape: Arles by Rusty Lake, źródło obrazka

Minimalizm i abstrakcja

“Prostota jest najwyższą formą wyrafinowania”, jak mawiał Leonardo da Vinci. Jeśli kochacie minimalizm i abstrakcję, na pewno przypadną wam do gustu gry niezależnego twórcy gier mobilnych Barta Bonte (kolejny Holender w tym zestawieniu!): Yellow, Black lub Red. Gry te to płaskie puzzle oparte są na prostych kształtach i kolorach, których rozwiązanie wymaga wiele sprytu i kreatywności.

Gra mobilna Android Black by Bart Bonte, źródło obrazka

Na uwagę w tym zestawieniu zasługują produkcje studia Infinity Games. Jedną z nich jest gra mobilna Square Paint, która relaksuje i wycisza, dzięki stonowanym kolorom i przyjemnej muzyce. Cel gry jest prosty: pokryć różnymi kolorami coraz to bardziej skomplikowane figury geometryczne. Kolejna gra od tego developera to jedna z najpopularniejszych gier 2019 roku: Infinity Loop, polegająca na łączeniu linii ze sobą tak, by tworzyć nieskończone kształty.

Gra mobilna Anroid/iOS Square Paint by Infinity Games.io, źródło obrazka

Studio Infinity Games ma w swoim dorobku wiele innych, minimalistycznych gier (Hex, Shapes), pobranych przez miliony użytkowników. Popularność tych gier to kolejny dowód na to, że minimalizm w grach ma się coraz lepiej.

Sztuka i nauka, czyli STEAM w wersji mobile

W dorobku Infinity Games znaleźć można także grę Energy: Anti Stress, która pozwoli się zrelaksować (a może nawet – jak twierdzą twórcy – łagodzi zaburzenia kompulsywno-obsesyjne) i zrozumieć jak działa sieć energetyczna. Miłośnikom STEAM i łączenia nauk ścisłych ze sztuką, na pewno spodoba się również zupełnie bezpłatna gra Transmission: Information Age, stworzona przez brytyjskie Muzeum Nauki. Ułatwia ona zapoznanie się z koncepcją sieci informacyjnej przy dźwiękach muzyki artysty Davida Kanagi. Czym jest energia, jak jest przekazywana i jak bardzo jesteśmy od niej zależni można zrozumieć dzięki lekko surrealistycznej grze OHM – A virtual science centre.

Neo-noir i artystyczne eksperymenty

Artystyczne gry mobilne to takie gry, które prócz posiadanych walorów wizualnych i dźwiękowych, przekraczają konwencje, gatunki i formaty. Warto więc wspomnieć tutaj o eksperymentalnej grze Sufferosa, która hackuje możliwości Instagrama do stworzenia interaktywnej, nielinearnej, mobilnej rozgrywki. W grę na dużym dotykowym ekranie mogli grać uczestnicy ubiegłorocznego Patch Lab, festiwalu sztuki interaktywnej w Krakowie.

Gra Instagramowa Sufferosa by Kissinger Twins, źródło obrazka

Zadaniem gracza jest znalezienie śladów zaginionej Rosy Von Braun – w tym celu musi on odwiedzić różne lokacje i porozmawiać z czekającymi tam osobami. Sufferosę w wersji Instagramowej stworzył znany duet artystów cyfrowych Kissinger Twins (Katarzyna Kifert i Dawida Marcinkowskiego) na podstawie interaktywnego filmu Marcinkowskiego z 2010 roku o tym samym tytule.

Wielbicielom mrocznych opowieści mogą również przypaść do gustu gry mobilne takie jak Limbo, Playdead’s Inside czy Rusty Lake Hotel.

Razem czy osobno?

Choć smartfon kojarzy się często z urządzeniem, które negatywnie wpływa na relacje w świecie rzeczywistym, to – w myśli przywołanego wcześniej powiedzenia, że zawsze znajdzie się aplikacja odpowiadająca na naszą potrzebę – w App Store i Googe Play są także gry i aplikację mobilne, zachęcające do empatyzacji i interakcji z innym na żywo. Jedną z nich jest Just a line, aplikacja wykorzystująca technologię rozszerzonej rzeczywistości. Jak to działa? Dwie osoby mogą równolegle tworzyć w rzeczywistej przestrzeni wirtualne kształty i napisy, np. wspólnie tańczyć lub grać w dawne gry szkolne i podwórkowe takie jak kółko i krzyżyk, wykorzystując smartfon jak wielki pisak, a przestrzeń wokół jak planszę. To naprawdę wciąga i wyzwala kreatywną energię, więc naprawdę warto spróbować!

Aplikacja mobilna iOS/Android Just a line by Google Creative Lab, źródło obrazka

Inne tego typu gry mobilne, zachęcające do wspólnej zabawy w realnym świecie to np. Finger Battle holenderskiego artysty Raphaëla Rozendala lub In Between, o których więcej pisałam w artykule App Art i sztuka nowych mediów.

Koszty mobilnej rozrywki

Często zdarza się, że instalując i grając w gry mobilne (te płatne i bezpłatne) udostępniamy dane i informacje o naszych aktywnościach twórcom gier, którzy nierzadko przekazują je marketerem i dużym koncernom. Dlatego warto czytać warunki użytkowania danej gry i nie instalować produkcji, które wymagają dostępu do różnych naszych danych: połączeń telefonicznych, kontaktów, karty SD, aparatu czy GPS (chyba, że jest to niezbędne do działania danej gry).

Idąc dalej tropem cyfrowego minimalizmu warto również zastanowić się, jaki jest koszt mobilnej rozrywki dla środowiska. Im cięższa, bardziej skomplikowana technicznie i wizualnie gra, tym bardziej drenuje baterię naszego smartfona, a co za tym idzie: nasze urządzenie szybciej się zużywa, a my musimy je częściej ładować i wymieniać.

Zmniejszeniu śladu węglowego generowanego przez elektronikę, to kolejny powód by zwrócić się ku bardziej minimalistycznym grom no i oczywiście mniej korzystać z urządzeń mobilnych w ogóle. Dzięki temu nie będziemy zmuszeni wymieniać naszych urządzeń mobilnych co 24 miesiące i produkować ton elektrośmieci, jak ma to miejsce obecnie.

Natomiast jako twórcy gier i aplikacji, zarówno tych mobilnych jak i webowych powinniśmy częściej zwracać uwagę nie tylko na stronę wizualną i doświadczenie użytkownika, ale i na to, ile dana aplikacji będzie zużywać energii i jak wpływać na środowisko.

Tak jak i o etycznej modzie czy żywności, obecnie więcej mówi się o etyce w przypadku smartfonów. Jak powinno się je oznaczać, abyśmy mogli dowiedzieć, czy części, z których są zbudowane zostały wyprodukowane zgodnie z normami i przepisami, bez szkody dla ludzi i środowiska? Informacje te stają się dla konsumentów coraz ważniejsze przy wyborze nowego urządzenia i wpływają na ofertę i politykę wielkich koncernów.

Autorka: Sylwia Żółkiewska / Aplikacje w kulturze i edukacji

Artykuł ukazał najpierw w magazynie Contemporary Lynx, 7 stycznia 2020 roku: http://bit.ly/contemporarylynx-artistic-mobile-games


You May Also Like